Rozwój nowych technologii sprawia, że kolejne państwa szukają swojej szansy na wykrojenie swoje kawałka tortu z tego niezwykle perspektywicznego rynku. Jednym z chętnych do skorzystania z okazji są nasi południowi sąsiedzi – Czesi.
W Pradze nie próżnują i już od jakiegoś czasu zacieśniają swoje relacje z Tajwanem, który wiedzie prym w światowej produkcji półprzewodników. Wszystko po to, by móc utworzyć specjalny klaster pozwalający awansować Czechom do pierwszej ligi największych graczy technologicznych w Europie.
Słowa mają siłę
Dobre wiadomości w kontekście potencjalnej pozycji Czechów przekazał Joseph Wu, sekretarz generalny tajwańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Podczas forum GLOBSEC w Pradze, złożył on bardzo ważną deklarację dotyczącą przyspieszenia działań dotyczących utworzenia europejskiego łańcucha dostaw półprzewodników.
Waga tej deklaracji jest znacząca w obecnych czasach, a będzie znaczyła jeszcze więcej w przyszłości, gdzie nowe technologie mocno odcisną swoje piętno na geopolitycznej mapie regionu i świata. Inwestowanie na tym rynku, rozwój i ściąganie do siebie największych graczy, to obok siły gospodarczej i militarnej, będzie najmocniejsza karta przetargowa i w Pradze doskonale zdają sobie z tego sprawę.
Tajwański gigant, Taiwan Semiconductor Manufacturing Company (TSMC), jest jednym z liderów światowego rynku półprzewodników. Firma niedawno rozpoczęła budowę nowej fabryki wafli krzemowych w Dreźnie, co oznacza, że Europa staje się coraz ważniejszym graczem w tej dziedzinie.
Czesi stawiają na Tajwan
Czechy, z racji swojego położenia i ambitnych planów technologicznych, mają szansę odegrać w tym procesie istotną rolę. Jak podkreślił Wu, współpraca z TSMC może przekształcić Czechy w jeden z głównych europejskich hubów technologicznych w ciągu najbliższych trzech do pięciu lat.
Co na to nasi południowi sąsiedzi? Marketa Pekarova Adamova, przewodnicząca czeskiej Izby Poselskiej, zadeklarowała, że jej kraj jest gotów zaoferować odpowiednie zachęty podatkowe, by wesprzeć tajwańskie inwestycje.
Czechy postrzegają Tajwan jako kluczowego partnera w Azji, co podkreśla znaczenie tego sojuszu nie tylko w kontekście gospodarki, ale również polityki międzynarodowej.
Co ciekawe, relacje między Czechami a Tajwanem nie ograniczają się jedynie do kwestii gospodarczych. W marcu ubiegłego roku Pekarova Adamova odwiedziła Tajwan wraz z liczną delegacją, co zaowocowało podpisaniem aż jedenastu protokołów ustaleń. Obejmowały one szeroki zakres współpracy, w tym kwestie polityczne, gospodarcze i kulturalne. Jednym z ważniejszych osiągnięć było wynegocjowanie umowy zbrojeniowej, w ramach której Tajwan miał nabyć nowoczesne czeskie haubice i ciężarówki do transportu rakiet. Wizyta ta była przełomowa, szczególnie w kontekście pogarszających się relacji Czech z Chinami.
Pomruki z za Wielkiego Muru
Zacieśnianie więzi z Tajwanem, zwłaszcza w obliczu rosnącego napięcia w relacjach z Chinami, pokazuje odwagę Pragi w prowadzeniu niezależnej polityki zagranicznej. Podobne działania, takie jak nawiązanie współpracy wojskowej, mogą budzić obawy przed potencjalnymi sankcjami gospodarczymi ze strony Pekinu, ale Czechy wydają się być zdeterminowane, by kontynuować tę strategię.
Warto w tym miejscu dodać, że nie tylko Czechy dostrzegają potencjał rynku półprzewodników. W czerwcu ubiegłego roku Intel ogłosił, że zamierza zainwestować w Polsce, planując budowę nowoczesnego Zakładu Integracji i Testowania Półprzewodników w Miękini pod Wrocławiem. Wartość inwestycji szacuje się na 4,6 miliarda dolarów, a zatrudnienie ma znaleźć dwa tysiące osób, nie licząc dodatkowych miejsc pracy w firmach dostawców.
To kolejny dowód na to, że kraje Europy Środkowej i Wschodniej zaczynają odgrywać coraz ważniejszą rolę w globalnej produkcji półprzewodników. Stają się atrakcyjnymi partnerami dla światowych gigantów technologicznych, takich jak Intel czy TSMC, co oznacza, że region ten zyskuje na znaczeniu w globalnym wyścigu technologicznym. Jak zauważyła wiceprezeska Intela, Christy Pambianchi, państwa zachodnie coraz bardziej zdają sobie sprawę z konieczności przeniesienia produkcji półprzewodników z Azji do innych regionów, aby zapewnić stabilność gospodarczą.
