Blog tematyczny

Powódź zatopiła marzenia o udanym otwarciu roku

Powódź zatopiła marzenia o udanym otwarciu roku

Im bliżej końca 2021 roku, tym więcej pojawiało się prognoz na temat tego, że kryzys na rynku mikrochipów powinien powoli zbliżać się do końca. Jak się jednak okazało, poprawa sytuacji na tym właśnie rynku może wcale nie być tak łatwa jak spekulowano.

Żeby lepiej uzmysłowić o czym dokładnie mowa, warto cofnąć się o kilka miesięcy i przenieść się do dalekich Chin, które są odpowiedzialne za 85 procent światowej produkcji magnezu. Tak się z kolei składa, że do końca ubiegłego roku za Wielkim Murem - z powodu ogromnego kryzysu energetycznego - zdecydowano się zamknąć 35 z 50 hut magnezu, wprawiają jednocześnie rynki w sporą panikę.

Panika na rynkach

Nic dziwnego, ponieważ magnez jest jednym z kluczowych składników, który wykorzystywany jest do produkcji półprzewodników, a decyzja Chińczyków doprowadziła w bardzo krótkim czasie do gigantycznego wzrostu cen. Dzisiaj za tonę magnezu trzeba zapłacić około 14 tysięcy dolarów, co szczególnie mocno zabolało przemysł motoryzacyjny.

Jakby tego wszystkiego było mało, Chińczycy musieli ograniczyć produkcję nie tylko w hutach magnezu, ale również w fabrykach, które zajmują się właśnie wytwarzaniem chipów. W związku z ich ogromnym niedoborem, Pekin postanowił w pierwszej kolejności nasycić własny rynek. 

Nie jest to zresztą nic nowego, bowiem Pekin już kilkukrotnie w tym roku udowadniał, że jeśli pojawia się jakiś problem, to spogląda w kierunku swoich interesów. Gdy nadszedł kryzys energetyczny i należało dokonać cięć, to najbardziej zagrożeni byli zagraniczni producenci mający swoje zakłady na terenie Chin. Z powodu niedoborów całą mocą kierowano bowiem do rodzimy zakładów, podczas gdy reszta musiała się godzić na znacznie wyższe ceny. W tym przypadku nie miało znaczenia, czy ktoś był gigantem pokroju Apple’a, czy nieco mniejszym graczem. 

Zatopione marzenia

Mimo tych wszystkich zdarzeń, fachowcy z HSBC dość optymistycznie spoglądali na 2022 rok, prognozując rozładowanie kryzysu po Chińskim Nowym Roku, który przypada na dni 12-19 lutego. Wiadomo już jednak, że będzie o to niezwykle trudno.

Wszelkie prognozy biorą bowiem w łeb, jeśli do gry wkraczają nieprzewidywalne czynniki, a takimi są klęski żywiołowe. W tym konkretym przypadku chodzi o katastrofalne w skutkach powodzie, które nawiedziły ostatnio Malezję, a które doprowadził do poważnych szkód w fabrykach produkujących półprzewodniki. Zdecydowanie największe straty poniósł holenderski koncern BE Semiconductor, którego zakład w Shah Alam uległ zatopieniu i zniszczeniu. Fabryka została rzecz jasna zamknięta, a ponowne przystosowanie jej do produkcji ma z szacunków serwisu „DigiTimes Asia” pochłonąć nawet 7 milionów dolarów. To sporo, szczególnie, że same straty z powodu zamknięcia już dzisiaj wycenia się na około 28 milionów dolarów.

Jako, że rynek jest system naczyń powiązanych, to problem jednych od razu przekłada się na kłopoty innych. Zawieszenie swojej produkcji w Malezji zawiesił już Pananasonic, a powodzie przełożą się również na wyniki takich firm jak LG Innotek, Foxconn Technology Group, STMicroelectronics, Advanced Semiconductor Engineering, Forehope czy Micron.

Spóźnione decyzje

Mało? W takim razie - jak wynika ze źródeł agencji Reuters - warto jeszcze poinformować, że powódź uderzyła również w i tak nadwyrężone już mocno łańcuchy dostaw. Wszystko z powodu poważnych zniszczeń, do których doszło w jednym z największych portów handlowych w południowo-wschodniej Azji, czyli Selangorze.

Co to wszystko będzie oznaczać? Niestety, ale pogłębienie kryzysu. Popyt na części jest ogromny, natomiast półprzewodników po prostu nie ma na tyle, bo go zaspokoić to zapotrzebowanie. Na tym z kolei ucierpi nie tylko wspomniany już sektor motoryzacyjny, jednak nie można mieć wątpliwości, że jest straty będą zdecydowanie największe. Naszpikowane elektroniką pojazdy trudno już dziś zaostrzyć w tak niezbędne panele dotykowe, podgrzewane fotele czy też inne dobrodziejstwa, które w ostatnich latach stały się standardem.

Dziś sporo mówi się o tym, że to kara dla krajów zachodnich za przenoszenie niemal całej swojej produkcji do Chin. Wiele z nich zamierza to zmienić i fabryki tak newralgicznych komponentów jak chipy przenieść do siebie. Problem w tym, że nie będzie to łatwe, ponieważ zbudowanie od podstaw odpowiednich zakładów i uruchomienie w nich regularnej produkcji to kwestia kilku lat. 

Automation Trader Spółka z o.o.
ul. Browarowa 21
43-100 Tychy, Polska
Tel: +48 799 361 559
E-mail: [email protected]

VAT-EU: PL6463009354
REGON: 527345886
DUNS: 427734105

2024 © Automation Trader