Na łamach Automation Trader wiele miejsca poświęciliśmy kwestiom związanym z cyberbezpieczeństwem w przemyśle. Kreśliliśmy obraz tego jak ważna jest to kwestia i jak będzie rosła na znaczeniu w przyszłości. I co się okazało? Że mieliśmy rację.
Spis treści
Siła i odpowiedzialność
Bycie ciekawym świata, to obecnie coś co może dać naprawdę pokaźną przewagę. Rozwój technologiczny jest tak szybki, że wystarczy na chwilę stracić rozeznanie w temacie, by zostać daleko za konkurencję. Rozwój prowadzi także do coraz większych możliwości, daje władzę oraz potęgę. A skoro tak, to parafrazując popkulturowego klasyka - wielka siła, to wielka odpowiedzialność - trzeba umieć przewidywać także zagrożenia oraz dostrzegać ciemna strony postępu, których jest całe mnóstwo.
Dlatego też zaprosiliśmy swego czasu do naszego studia wielkiego eksperta z zakresu cyberbezpieczeństwa, Ryszarda Korzenieckiego, który wyłożył kawę na ławę i opowiedział o tym z jaką skalą niebezpieczeństwa już dzisiaj się mierzymy i co może nas czekać w najbliższej przyszłości.
Musimy się bronić
Zdaniem Korzenieckiego, świadomość w zakresie zabezpieczania się przed atakami napływającymi z cyberprzestrzeni stale rośnie, także w tym ujęciu najwyższym, a więc państwowym. - Nie mam wątpliwości, że państwo dba o to, by poziom bezpieczeństwa w sferze cyberprzestrzeni był odpowiedni. Żeby go uzyskać, to po pierwsze musimy stosować się do odpowiednich dyrektyw bezpieczeństwa – powiedział.
W tym wypadku państwo musi dbać o swoją infrastrukturę krytyczną, ale to przecież nie wszystko. Zagrożony jest także biznes, a im bardziej intratny i dochodowy, tym większe prawdopodobieństwo, że znajdą się tacy, którzy będą chcieli na tym zarobić brudne pieniądze.
To się po prostu opłaca
- W przypadku państwa to oczywiście infrastruktura krytyczna. Budynki krytyczne, tunele, wodociągi etc. To te wszystkie strategiczne punkty na naszej mapie, które przy unicestwieniu lub zatrzymaniu powodują ogromne zamieszanie w państwie. I takie obiekty są - chociaż nie chciałbym używać tego słowa - obligatoryjnie zmuszone do pewnych działań i muszą się zabezpieczyć - dodał.
- Jeśli zaś chodzi o ataki na biznes, to w mojej ocenie, tu swoją rolę odgrywają bardzo proste argumenty. Za biznesem podążają pieniądze i to jest pokusa dużego i łatwego zarobku. Takie jest właśnie myślenie ludzi odpowiedzialnych za ataki. Może się uda. Spróbujmy. Na dziesięć firm ze dwie na pewno ulegną. Łatwy pieniądze - powiedział Ryszard Korzeniecki.
To nasz obowiązek
Wszystko to prowadzi nas do wniosku, że w cyberbezpieczeństwo nie tylko warto inwestować, ale wręcz trzeba. W 2024 roku to już nie jest kwestia wyboru, jakiejś dodatkowej działalności w firmie czy komórce administracji państwowej. To obowiązek.
I jak wynika z najnowszego raportu ABI Reaserch w porównaniu do roku poprzedniego, globalny rynek rozwiązań z zakresu cyberbezpieczeństwa urośnie już niedługo aż dwukrotnie!
Rynek rośnie w siłę
Jeszcze kilkanaście miesięcy temu wspomniany rynek był warty 12,75 miliarda dolarów. Szacuje się, że do 2028 roku jego wartość wzrośnie do blisko 22 miliardów. W telegraficznym skrócie będzie to oznaczać, że globalne wydatki na cyberbezpieczeństwo OT i IoT przewyższą te, które dotyczą bezpieczeństwa powiązanego z IT.
Trafnie opisał to główny analityk ds. cyberbezpieczeństwa przemysłowego ABI Reaserch, Michael Amiri. – Urządzenie spod szyldu OT i IoT dopiero zaczynają się rozwijać i jest ich coraz więcej. Każdy zakład przemysłowy może mieć dziesiątki tysięcy czujników, routerów i sterowników PLC, a każdy z nich musi być chroniony przed wrogą ingerencją – powiedział.
- Przychody z cyberbezpieczeństwa OT stają się integralną częścią całego rynku zabezpieczeń. Żyjemy w świecie rozwijającego się Przemysłu 4.0, a to oznacza, że stopień cyfryzacji będzie jedynie rósł. To z kolei oznacza, że kwestia zagrożeń z cyberprzestrzeni również będzie się zwiększać, a to z kolei automatycznie powoduje wzrost popytu na środki obronne – dodał.
Wszystkich zainteresowanych obszernym spojrzeniem na te kwestie, gorąco polecamy zapoznanie się z rozmową ze wspomnianym Ryszardem Korzenieckim, jednym z najlepszym ekspertów od cyberbezpieczeństwa w kraju.