Blog tematyczny

Trzy scenariusze dla Świata

Trzy scenariusze dla Świata

Problemy z łańcuchami dostaw to nadal jedne z najbardziej palących kwestii, jeśli chodzi o światową gospodarkę. 2021 rok był pod tym względem bardzo ciężki, pytanie, czy w kolejnym coś w tej kwestii może się zmienić?

Przypomnijmy, że pandemiczne ograniczenia w postaci zamknięć krajów i wielkich problemów związanych z przepływem najróżniejszych towarów sprawiły, że tkane na miarę łańcuchy dostaw zaczęły się rozpadać. Zjawisko, które jeszcze wczesną wiosną 2020 roku właściwie nie istniało, nagle zaczęło odciskać swoje piętno na światowych rynkach. 

Łańcuchy dostaw się rozpadły

Początkowo niewielu traktowało problem poważnie. Cóż, nikt wtedy nie był w stanie przewidzieć, że koronawirus zbierze tak ogromne żniwo i po niemal dwóch latach pandemia nadal będzie na tapecie. Po drugie, ci którzy podchodzili do tematu z nieco większą rozwagą, mogli sądzić, że nawet w przypadku problemów, receptą na wszystko będą zgromadzone zapasy. Jak się jednak okazało, nie mieli oni racji. Wirus nie odpuścił, a łańcuchy dostaw się rozpadły. 

Największy problem dotyczył oczywiście transportu morskiego i kontenerowców, które zabierały w Chinach na swoje pokłady najróżniejsze towary, by następnie ruszać z nimi w świat. Czas pokazał, że po pierwszej „odwilży” zapotrzebowanie w tym temacie było tak duże, że na rynku zaczęło brakować statków, a załogi, które pracowały niemal bez przerwy, zaczęły się uskarżać na zmęczenie. Temat ten został nawet poruszony na forum ONZ, gdzie o pochylnie się nad problemem postulowała Międzynarodowa Izba Żeglugi.

To jednak wciąż nie wszystko. Ceny frachtów wrosły w ostatnich miesiącach do niespotykanych dotąd rozmiarów,  a nawet największe porty rozładunkowe na świecie zaczęły mieć problemy z tym, by móc na bieżąco przejmować towar i wydawać go do dostawy, tak by wspomniane łańcuchy dostaw funkcjonowały jak należy. Nie dał rady nawet port Los Angeles/Long Beach, który mimo pracy przez 24 godziny na dobę i tak nie był w stanie przyspieszyć rozładunku, a czekające na kotwicach statki musiały ustawiać się w długich, liczonych nawet w tygodniach kolejkach

Specjaliści snują teorie

Sytuacja na pewno nie ulegnie zmianie do końca roku, a fachowcy na całym świecie zastanawiają się, co przyniesie kolejne dwanaście miesięcy. Na ten właśnie użytek ekonomiści z HSBC przygotowali specjalną analizę, które zakłada trzy scenariusze tego, co nas czeka w 2022 roku. 

Pierwszy z nich jest najbardziej optymistyczny i przewiduje, że pomocną dłoń w rozładowaniu kryzysu i przywrócenia światowych łańcuchów dostaw na właściwe tory wyciągną sami Chińczycy. Wszystko za sprawą Chińskiego Nowego Roku, który w przyszłym roku przypadnie na okres od 12 do 19 lutego. Za Wielkim Murem będą w tym czasie trwały zwyczajowe obchody, które oznaczają dla ludzi czas wolny od pracy. Zdaniem Shanelli Rajanayagam, analityczki HSBC, może to dać rynkom możliwość na złapanie głębszego oddechu. - Około 80 kontenerowców nadal czeka na rozładunek nieopodal wybrzeża Kalifornii. Chiński Nowy Rok może pomóc zmniejszyć ich liczbę nawet o połowę - przyznała.

Drugi scenariusz zakłada, że obecna sytuacja utrzyma się do drugiej połowy 2022 roku z powodu wciąż bardzo wysokich kosztów wysyłki i frachtów. Co więcej, ze wspomnianej analizy wynika, że na drodze do normalizacji sytuacji na rynku mogą się również przyczynić niespodziewane zamknięcia zakładów produkcyjnych. Ten ostatni element jest oczywiście powiązany z wciąż trudną sytuacją epidemiczną w wielu krajach. Prognozowanie w tym przypadku przypomina więc wróżenie z fusów, a jak się okazało, tamy wirusowi nie zdołała postawić nawet dostępność szczepionki. Wielu ludzi wciąż ma bowiem opory przed szczepieniem, co z kolei napędza kolejne fale zarażeń.

Najgorsza opcja

Trzecia opcja jest zdecydowanie najgorsza. Ekonomiści HSBC uważają, aktualne problemy przeciągną się na cały rok 2022 i powinniśmy być na to przygotowani. - Początkowo przychylaliśmy się najbardziej do pierwszego scenariusza i wydawało się, że okres po Chińskim Nowym Roku może przynieść znaczący oddech - wyznała Rajanayagam. - Sytuacja uległa jednak ostatnio zmianie, głównie przez kolejne ograniczenia w krajach europejskich. To skłania nas bardziej w kierunku drugiego scenariusza. Trzecia opcja jest mniej prawdopodobna, ale musimy pamiętać o tym, że w pewnych częściach świata będą mogły wystąpić ponownie ograniczenia jeśli chodzi o ruch ludzi i przepływ towarów - dodała.

A co Waszym zdaniem przyniesie 2022 rok, jeśli chodzi o światowe łańcuchy dostaw? Który ze wspomnianych scenariuszy jest najbardziej prawdopodobny?

Automation Trader Spółka z o.o.
ul. Browarowa 21
43-100 Tychy, Polska
Tel: +48 799 361 559
E-mail: [email protected]

VAT-EU: PL6463009354
REGON: 527345886
DUNS: 427734105

2024 © Automation Trader